Moje podróże po Polsce i świecie: brzegiem morza z Sopotu do Orłowa FOTOREPORTAŻ

            Po roku wróciłem na kilka dni do Trójmiasta, z bazą w Sopocie. Pierwszego dnia pobytu przeszliśmy się spacerem brzegiem morza na zachód od Sopotu, aż do Orłowa. Pogoda byłą piękna, więc nie brakowało spacerowiczów, a nawet trafiliśmy na ludzi-morsy, zażywających kąpieli w Bałtyku – przy temperaturze -3 stopnie Celsjusza.



            Po ponad godzinnej wędrówce dotarliśmy do Orłowa, gdzie w 1920 roku przebywał Stefan Żeromski – kto wie, może nawet pisał powieść „Wiatr od morza”... W każdym razie znajduje się tam Domek Żeromskiego, w którym pisarz pomieszkiwał, a teraz znajduje się tam kawiarnia. Trudno było jej nie odwiedzić i nie napić się grzanego wina z gałązką rozmarynu.

            Warto dojść do klifu, do którego prowadzi wąska kamienista plaża. Klif powoli osuwa się do morza, więc istnieje pewne niebezpieczeństwo dla osób, które przebywają u jego podnóża. Za załomem klifu wyłania się port w Gdyni. Wszystko zresztą widać na zdjęciach.





































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne