Premier ignoruje interesy Polski, a troszczy się o interesy PiS. A przecież jako premier ma pracować dla Polski, a nie dla PiS. Zwłaszcza że PiS to nie Polska

            Premier Mateusz Morawiecki wściekł się na Manfreda Webera, przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej, która ma większość w PE, ponieważ ten miał powiedzieć, że będzie zwalczał PiS. Wyzwał więc przewodniczącego na debatę. Grzmiał, że jako premier polskiego rządu, który reprezentuje większość sejmową, nie pozwoli, aby wybory Polaków były szkalowane. Warto zauważyć, że rząd pracuje dla wszystkich Polaków, a nie tych, którzy wspierają PiS. Morawiecki chyba o tym zapomniał. A ci, którzy wsparli PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych jest znacząca mniejszość – dobrze, aby o tym pamiętał. Zamiast więc troszczyć się o interesy PiS, powinien raczej zatroszczyć się o interesy Polski, której jest premierem, oraz interesy Polaków. A jest wiele spraw, którymi powinien się zająć jako premier, ale je ignoruje.

            Polska to dziwny kraj, który niby ma rząd i jego premiera, który powinien zajmować się sprawami kraju, tymczasem zajmuje się interesem swojej skrajnie prawicowej partii. Sprawy kraju wyraźnie ignoruje – one dla niego nie istnieją. Wolałbym, aby swoją energię i zaangażowanie wykorzystywał dbając o interesy Polski i Polaków, bo za to ja oraz inni podatnicy mu płacimy. Interesem PiS niech zajmuje się Kaczyński.

Morawiecki manipuluje, że broni interesu Polaków. Broni interesu PiS

            W wywiadzie dla telewizji ZDF przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim Manfred Weber przekonywał, że należy zwalczać PiS.

– Każda partia musi zaakceptować państwo prawa, to jest zapora przeciwko przedstawicielom PiS w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media – miał między innymi powiedzieć szef ELP w PE Manfred Weber. – Kto to akceptuje, może być demokratycznym partnerem. A wszyscy inni, którzy tego nie przestrzegają, jak niemiecka AfD, jak Le Pen we Francji albo PiS w Polsce, są naszymi wrogami i będą przez nas zwalczani.

            Po tej wypowiedzi szeregi PiS zafalowały i zabulgotały z oburzenia – zwłaszcza że szef EPL jest Niemcem. Wściekł się również premier Mateusz Morawiecki, który – posługując się filmikiem opublikowanym w sieci – wyzwał Webera na pojedynek w formie debaty.

– Miarka się przebrała. Jako premier polskiego rządu, który reprezentuje większość sejmową wybraną w demokratycznych wyborach nie pozwolę, by wybory Polaków były tak szkalowane – grzmiał Morawiecki. – Nazwał nas (Manfred Weber – R.B.) swoimi wrogami. To kolejna taka wypowiedź. Dosyć tego!

PiS to nie Polska – to zaledwie niewielki kawałek Polski.
Morawiecki martwi się o ten kawałek

            Pomijając fakt, że Weber ma rację twierdząc, że PiS atakuje państwo prawa i wolne media, Morawiecki mocno przesadził z tą swoją reakcją, ponieważ Weber zaatakował PiS, a nie Polskę. Morawiecki zaś jest premierem Polski, a nie PiS. A że PiS ma większość w Sejmie w wyniku demokratycznych wyborów, nie oznacza, że popiera tę partię większość Polaków. Wręcz przeciwnie – PiS nie zyskało poparcia znaczącej większości Polaków.

            W 2019 roku głosy na PiS oddało 43,59 Polaków uczestniczących w wyborach. Frekwencja wyniosła 61,74 procent uprawnionych do głosowania. Uprawnionych do głosowania w 2019 roku było 30.253.556 osób – PiS poparło zatem 8,1 mln osób, a więc tylko 26,8 procent Polaków uprawnionych do głosowania.

            Zważmy jednak, że od 2019 roku poparcie dla PiS mocno stopniało. Weźmy pod uwagę jeden z sondaży z końca lipca, wykonany przez pracownię IBRiS, w którym PiS uzyskało całkiem niezły wynik, czyli 33,4 procent. Udział w wyborach zadeklarowało 46,8 procent uprawnionych do głosowania. W tym przypadku musimy się posiłkować liczbą uprawnionych do głosowania z 2020 roku, ponieważ ta aktualna ma być opublikowana lada dzień. Wyniosła ona w przybliżeniu 29.147.000 osób – zatem poparcie dla PiS zadeklarowało 4,6 mln osób, a więc 15,6 proc. Polaków uprawnionych do głosowania.

Premier ignoruje sprawy Polaków, dlatego powinien podać się do dymisji

            Liczby wyraźnie wskazują, że Morawiecki twierdząc, że występuje przeciwko Weberowi w imieniu Polaków jest ogromnym nadużyciem. Występuje bowiem w imieniu 15,6 procent Polaków. Morawiecki zatem, jako premier występuje w imieniu PiS. A wolałbym, aby nasz premier zajął się tym, do czego został powołany i za co swoimi podatkami płacę ja oraz pozostali Polacy.

            Ale sprawy, które leżą w interesie Polski i Polaków, Morawiecki bezczelnie ignoruje. Nie zrobił na przykład nic, aby pieniądze na realizację KPO w kwocie ponad 35 mld euro, a więc – po przeliczeniu – ponad 160 mld złotych, wpłynęły do nas i zasiliły gospodarkę, samorządy, organizacje pozarządowe i pracowały na to, aby żyło się nam lepiej. Nie chce mi się wyliczać innych przykładów spraw, którymi Morawiecki – jako premier – powinien się zająć, a systematycznie je ignoruje.

            Premier Polski woli zajmować się interesami PiS – partii popieranej przez 15,6 proc Polaków uprawnionych do głosowania. Dlatego powinien podać się do dymisji.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne