PiS świetnie się bawi absurdalnym referendum, a polska gospodarka tonie. Tak zwana zjednoczona prawica, to polityczna piaskownica
Kaczyński i cała jego ferajna chwalą się znakomitym stanem gospodarki i finansów państwa, tymczasem liczby są nieubłagane i demaskują kłamstwa PiS. Okazuje się bowiem, że Produkt Krajowy Brutto jest o 0,5 proc. mniejszy niż dokładnie rok temu. Jeszcze bardziej się zmniejszył, jeśli porównamy drugi kwartał roku bieżącego do pierwszego kwartału – jest niższy o 3,7 proc. Rządu tak zwanej zjednoczonej prawicy jednak to nie interesuje, ponieważ wszystkie siły angażuje w urządzenie absurdalnego, żeby nie powiedzieć kretyńskiego niby referendum z równie absurdalnymi, czy raczej kretyńskimi pytaniami. Sytuacja staje się tym bardziej absurdalna, że Kaczyński razem ze swoją ferajną z PiS tygodniami zastanawiali się nad pytaniami referendalnymi, a gdy już wreszcie je wybździli, po kilku dniach dwa z nich zmienili.
Fakt, że polska gospodarka tąpnie był pewny już kilka miesięcy temu, ale Kaczyński i jego ferajna z PiS, zamiast zająć się gospodarką, woleli przebierać nogami w miejscu, udając, że coś robią i drzeć się na całe gardło o tym, jak to oni słuchają głosów Polaków, bo organizują kretyńskie tak zwane referendum z równie kretyńskimi pytaniami.
Przede wszystkim gospodarka, głupcy z
PiS. Dla nich to jednak za trudne,
PKB chudnie
O tym, że źle się dzieje w gospodarce było wiadomo już w maju, kiedy to PMI, czyli indeks optymizmu przedsiębiorców wyniósł zaledwie 46,6 punktów, a więc był niższy od i tak negatywnego wskaźnika marcowego o 1,7 pkt. Sytuacja jeszcze bardziej pogorszyła się w lipcu, kiedy to indeks optymizmu przedsiębiorców wyniósł nieco ponad 42 punkty. Przypomnę, że PMI powyżej 50 pkt jest pozytywny, zaś poniżej 50 pkt – negatywny.
Na rezultaty nie trzeba było długo czekać – okazało się, że na koniec drugiego kwartału bieżącego roku PKB Polski był niższy o 0,5 proc w porównaniu do drugiego kwartału roku ubiegłego. Oznacza to, że we wspomnianym okresie PKB Polski nie rósł, a wręcz nieznacznie był ujemny. Co więcej, PKB na koniec drugiego kwartału 2023 był o 3,7 proc mniejszy niż na koniec pierwszego kwartału 2023.
Rząd zjednoczonej prawicy nawet nie przyjmuje do wiadomości tych informacji, nie mówiąc już o tym, aby w jakikolwiek sposób na nie zareagował. Nie zareaguje, bo nie ma odpowiednich kompetencji, po prostu nie potrafi. Potrafi natomiast kłamać o tym, w jakim to dobrym stanie jest polska gospodarka, bo przecież mamy bardzo niskie bezrobocie. Tylko że niskie bezrobocie jet rezultatem postępującej od wielu lat zapaści demograficznej, nie ma zatem nic wspólnego ze stanem gospodarki.
Referendum Kaczyńskiego do kosza. Jest
równie absurdalne, jak to,
co się stanie, gdy wybory wygra PiS
Rząd Morawieckiego i cała ferajna Kaczyńskiego zajmują się zatem tym, co potrafią najlepiej, czyli kłamstwami i manipulacjami, które mają im ułatwić utrzymanie władzy po październikowych wyborach. Jak rzep psiego ogona więc uczepili się tak zwanego referendum, które kilka miesięcy temu ogłosił Kaczyński. Najpierw przez kilka tygodni biedzili się niemiłosiernie nad doborem i redakcją pytań tego kretyńskiego niby referendum. A gdy już wybździli cztery, to okazało się, że są równie kretyńskie, jak i tak zwane referendum.
Sami oczywiście nie wpadliby na to, że pytania są kretyńskie, zorientowali się dopiero wtedy, gdy zostały skrytykowane przez różne środowiska. A jak się zorientowali, to dwa z nich postanowili zmienić – to dotyczące „wyprzedaży przedsiębiorstw państwowych” oraz wieku emerytalnego. Zmienili i znowu wypadło kretyńsko, bo inaczej wypaść nie mogło, gdy pracowały nad nimi takie tęgie głowy. I jak tu traktować poważnie tych wszystkich pożal się Boże polityków z ferajny Kaczyńskiego? Potraktujemy nasze państwo poważnie tylko wtedy, gdy pogonimy tych nieudaczników na cztery wiatry.
Jeśli bowiem pozwolimy na to, aby PiS pozostał przy władzy, czekają nas bardzo ciężkie czasy. Ci ludzie nie poradzą sobie bowiem z problemami gospodarczymi, tak samo jak nie poradzili sobie z przyjęciem ponad 160 mld złotych na realizację KPO. Ale to pikuś wobec tego, że Kaczyński i jego ferajna są gotowi wyprowadzić nas z UE i dokończyć proces wprowadzania dyktatury. Pewnie, że śmiesznej i absurdalnej, ale uciążliwej dla nas i uniemożliwiającej rozwój.
Komentarze
Prześlij komentarz