Dobra wiadomość jest taka, że PiS może przegrać wybory parlamentarne. Ale niepokoi poparcie, jakie zyskuje Konfederacja

            Wyniki ostatnich sondaży poparcia dla poszczególnych formacji politycznych nie wróży nic dobrego, jeśli mówić o składzie Sejmu po jesiennych wyborach parlamentarnych. Może dojść bowiem do sytuacji patowej, w której żadne ugrupowanie, czy koalicja, nie będzie w stanie stworzyć rządu większościowego. Najlepiej o tym świadczy ostatni sondaż CBOS, którego wyniki dosłownie na chwilę znalazły się na stronie, ale były na tyle niekorzystne dla PiS, że zaraz je zdjęto. Wynika z niego, że do Sejmu mogą się dostać trzy ugrupowania – PiS, KO oraz Konfederacja. Przy czym różnica pomiędzy poparciem dla PiS a poparciem dla KO wynosi zaledwie 0,9 proc., co jest żadną różnicą, jeśli weźmie się pod uwagę, że błąd statystyczny przy tego rodzaju badaniach wynosi 3 punkty procentowe. Ale do jesieni jest jeszcze trochę czasu, więc sytuacja może się zmienić.

            Czarnym koniem przedwyborczych sondaży jest Konfederacja, która zyskuje coraz większe poparcie, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Z niektórych sondaży wynika, że chce na nią głosować już prawie 16 proc. wyborców. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że PiS wygra wybory, ale nie będzie w stanie rządzić samodzielnie, to będzie skazany na koalicję z Konfederacją. A to – moim zdaniem – oznacza same złe prognozy dla losów Polski.

Sondaż CBOS mógł źle odebrać Kaczyński i jego ferajna,
dlatego stał się efemerydą

            Koalicję PiS z Konfederacją wyklucza tygodnik „Sieci”, który przekonuje, że Konfederacja nie zainteresowana takim mariażem. Z nieoficjalnych jednak informacji dowiadujemy się, że PiS prowadzi jednak tajne rozmowy z kierownictwem Konfederacji. A skoro są tajne, to wiadomo, że publicyści „Sieci” będą odwracać od nich uwagę, bo tygodnik przecież wyraźnie sprzyja partii rządzącej.

            Wróćmy jednak do wyników sondażu efemerydy, który pojawił się na stronie CBOS i wkrótce zniknął – być może po interwencji kogoś z ferajny Kaczyńskiego. W sondażu tym PiS – razem z Suwerenną Polską, Partią Republikańską i Kukiz'15 – zyskał poparcie 29,1 proc. wyborców, o 4 punkty procentowe mniejsze w porównaniu do poprzedniego badania. KO poparło 28,2 proc. wyborców, czyli o 1,6 punktu procentowego więcej niż wcześniej. Na trzecim miejscu znalazła się Konfederacja z wynikiem 8,6 proc. – o 0,8 punktu procentowego więcej.

            Do Sejmu nie dostałaby się Trzecia Droga, a więc koalicja Polski 2050 i PSL z wynikiem 5,5 procent oraz Lewica z wynikiem 4,6 procent. Mamy zatem w Sejmie trzy ugrupowania i żadne z nich nie może rządzić samodzielnie.

Rządy tandemu PiS i Konfederacja, to bardzo zła wiadomość dla Polski
– przyszłość zyskuje brunatne barwy i oznacza polexit

            Jeśli wierzyć w zapewnienia polityków KO, możliwa jest tylko jedna koalicja, zdolna do stworzenia rządu – PiS i Konfederacja. To bardzo zła wiadomość dla Polski, bo taka koalicja oznacza jedno – wprowadzenie ultraprawicowych rządów – nie wykluczam faszystowskich – oraz wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej. A to przecież niczego dobrego nie prognozuje, jeśli oprzeć się na przykładzie Wielkiej Brytanii i brexicie.

            Jak już wspomniałem, tygodnik „Sieci” sugeruje jednak, że Konfederacja nie pali się do wspólnych rządów z Kaczyńskim i jego ferajną. Może to być – jak zauważyłem już – zasłona dymna dla tajnych rozmów między Kaczyńskim i Konfederacją, ale nie można wykluczyć i takiej możliwości. Wówczas nikt nie będzie w stanie utworzyć rządu i trzeba będzie rozpisać nowe wybory, a kraj tymczasem będzie pogrążał się w chaosie. Rezultaty takiej ewentualności trudno przewidzieć.

Mimo to opozycja może cię cieszyć. Sondaż CBOS niesie też i dobre
wiadomości dla niej

            Ale mam i dobre wiadomości – i to dwie nawet. Istnieje bowiem coś takiego, jak błąd statystyczny, który dla tego rodzaju badań wynosi 3 punkty procentowe. Oznacza to, że KO może równie dobrze cieszyć się poparciem w wysokości 31,2 proc. i zgarnąć premię za wygraną. Oznacza to również, że ponad progiem mogą się znaleźć i Trzecia Droga, i Lewica. KO zyskałaby wówczas koalicjantów do utworzenia większościowego rządu. Przy założeniu oczywiście, że Szymon Hołownia rzeczywiście znajduje się po stronie opozycji i nie jest – jak to sugerują niektórzy – piątą kolumną Kaczyńskiego, służącą rozbiciu jedności opozycji.

            Oczywiście, wspomniany efekt błędu statystycznego teoretycznie może pójść i w przeciwną stronę, czyli może okazać się, że faktyczne poparcie PiS jest o 3 punkty procentowe wyższe. Musimy jednak uwzględnić pewną tendencję, według której sondaże CBOS zawsze wskazywały znacznie wyższe poparcie dla PiS w porównaniu do sondaży innych ośrodków badawczych, zaś poparcie dla ugrupowań opozycyjnych, a zwłaszcza KO, zawsze było w nich o wiele niższe. Jeśli zatem mamy teraz takie wyniki, to znaczy, że z obozem Kaczyńskiego i jego ferajny jest naprawdę źle. Jestem z natury optymistą, więc skłaniałbym się ku temu bardziej optymistycznemu wariantowi.

            W każdym razie do wyborów mamy jeszcze prawie trzy miesiące i wszystko może się wydarzyć. Liczę jednak na to, że trend, jaki się wyłania z sondażu CBOS, okaże się trwały.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne