Wygląda na to, że wystarczy otrzeć się o PiS i dostaje się małpiego rozumu
Czy może ktoś sobie wyobrażał, że wydarzenia, jakie nastąpiły po znalezieniu przez kobietę na koniu w lesie koło Bydgoszczy rosyjskiej rakiety powietrze-ziemia, potoczą się inaczej niż się potoczyły? Nie sądzę, bo PiS jest bardzo przewidywalny. Trzeba zaznaczyć, że przewidywalność partii rządzącej w ogólnym znaczeniu jest cechą pozytywną. Problem jednak w tym, że PiS jest przewidywalny tylko pod jednym względem – jeśli jakiś człowiek z ferajny Kaczyńskiego wdepnie w gówno, na pewno będzie mataczył, kłamał, przeinaczał fakty, zaś ewentualną winę na pewno będzie starał się tchórzliwie zrzucić na kogoś, kto stoi niżej w hierarchii. Tak jak minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Minister obrony narodowej i wicepremier Mariusz Błaszczak |
Przytoczmy kilka faktów. W lesie w miejscowości Zamość koło Bydgoszczy 22 kwietnia kobieta uprawiająca jazdę konną znalazła szczątki rosyjskiej rakiety powietrze-ziemia, która ma możliwość przenoszenia ładunków jądrowych. Wkrótce ktoś przypomniał sobie, że 16 grudnia ubiegłego roku zaobserwowano niezidentyfikowany obiekt latający i nawet nasze siły poderwały podobno samoloty, które jakoby miały obserwować tenże obiekt. Okazało się, że była to właśnie ta rakieta, której resztki odnaleziono pod Bydgoszczą.
Premier Morawiecki niby nie wiedział, ale jednak wiedział
Wiedziano, że coś wleciało nad teren Polski, poderwano nawet samoloty i nic z tego nie wynikło. Rakieta przeleciała przez trzy czwarte polskiego nieba przez nikogo nie niepokojona i spadła sobie w lesie koło Bydgoszczy. A spaść mogła przecież wszędzie, na przykład na osiedle mieszkaniowe. Co więcej, nikt jej nie szukał nawet i spokojnie sobie przeleżała do 22 kwietnia, czyli ponad 4 miesiące. Ludzie kochani, w jakim kraju my żyjemy, kto nami rządzi?! Oczywiście mieszkamy w kraju, który nazywa się Polska, i to wiele tłumaczy, a rządzi tym krajem PiS lub – inaczej mówiąc – tak zwana zjednoczona prawica, czyli Kaczyński i jego ferajna.
Ale skoro już ta rakieta nieszczęsna została znaleziona, wybuchła afera. No bo trudno nad czymś takim, co kilkakrotnie przewyższa swoją głupotą największe absurdy Peerelu, przejść do porządku dziennego. No i politycy zaczęli się tłumaczyć. Premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że minister Mariusz Błaszczak nie poinformował go o incydencie z 16 grudnia, chociaż – nie pamiętam, czy wcześniej, czy później, ale to nieistotne – wygadał się, że jednak wiedział.
Mariusz Błaszczak natomiast na wczorajszej konferencji prasowej w sprawie znalezionego pocisku jak chłopiec w krótkich spodenkach zapewniał, że nic nie wiedział o tym incydencie i tchórzliwie winą za to obarczył dowódcę operacyjnego wojska generała Tomasza Piotrowskiego. Tymczasem, jak mu wytknięto, gdy był z wizytą w USA powiedział coś, z czego jednak wynikało, że o wszystkim został poinformowany, właśnie przez wspomnianego generała Piotrowskiego.
Niby generał, niby doktor nauk wojskowy, ale ukąsił go PiS
I jeszcze jedna kwestia – dzisiaj w Salonie Politycznym Trójki wystąpił generał Roman Polko, były dowódca jednostki GROM, wojskowy związany ideologicznie z PiS i tak zwaną zjednoczoną prawicą. Słuchałem tego, co mówił tenże generał i nie wierzyłem własnym uszom. Otóż żołnierz ten przekonywał, że za to, co się stało Błaszczak nie ponosi żadnej odpowiedzialności, ponieważ zadziałać powinni wojskowi, którzy po to są, aby bronić Polski i polskiego nieba i którzy wiedzą, jak to robić. I jako przykład przytoczył szpital, w którym wykonano nieudaną operację. Zdaniem generała Polko nie należy obciążać odpowiedzialnością dyrektora szpitala, a jedynie ordynatora chirurgii.
W świecie generała Polko dyrektor szpitala to taki ktoś, kto wprawdzie może podejmować ważne dla szpitala decyzje, ale nie odpowiada za nie i liczy tylko pieniądze, które wpływają na jego konto oraz cieszy się prestiżem. Dokładnie, jak minister Błaszczak.
Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że wystarczy, aby ktoś się otarł o PiS, nawet człowiek z doktoratem, jak generał Polko, a natychmiast dostaje małpiego rozumu. A może ludzie o takim rozumie lgną do PiS?
Komentarze
Prześlij komentarz