Polacy są za karą śmierci. Ich emocje wykorzystuje PiS i cała tak zwana zjednoczona prawica

            Polacy są nieco chwiejni, jeśli chodzi o poglądy na temat kary śmierci w Polsce. Wygląda na to, że ulegają emocjom. O ile bowiem jeszcze w styczniu tego roku większość badanych przez jedną z firm zajmujących się badaniem opinii publicznej opowiadała się przeciw karze śmierci, to teraz – po głośnej sprawie ośmioletniego Kamila – większość opowiada się za jej wprowadzeniem. Na tych emocjach Polaków próbuje grać premier Mateusz Morawiecki. Po mistrzowsku rozgrywa je również szef PiS Jarosław Kaczyński, wykorzystując na przykład resentyment Polaków wobec Niemców.

            Z ostatniego badania United Surveys, wykonanego na zlecenie Wirtualnej Polski, wynika, że 48,3 procent ankietowanych opowiada się za przywróceniem w Polsce kary śmierci. Odmienną opinię wyraziło 46,3 procent badanych. Za karą śmierci opowiedziało się 76 procent zwolenników PiS i całej tak zwanej zjednoczonej prawicy.

Kara śmierci raz jest dla Polaków zła, a zaraz potem dobra

            Dodać trzeba, że badanie zostało wykonane po wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego po znanej sprawie śmierci maltretowanego przez ojczyma ośmioletniego Kamila. Morawiecki stwierdził wówczas, że jest zwolennikiem przywrócenia kary śmierci dla sprawców przestępstw dokonanych ze szczególnym okrucieństwem wobec ofiar tak niewinnych, jak na przykład ośmioletni chłopiec.

            Przypomnijmy, że podobną opinię na temat przywrócenia kary śmierci Morawiecki wygłosił na początku stycznia tego roku. Zapytany został wówczas przez internautę o to, czy jest za przywróceniem kary śmierci za najcięższe przestępstwa, w tym zdradę stanu. Na marginesie dodajmy, że internauta ów o zdradę stanu oskarżał tak zwaną zjednoczoną prawicę.

            Wtedy również przeprowadzony został sondaż na temat postaw Polaków wobec kary śmierci. Z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS wynikało, że inne zdanie niż premier, czyli przeciwko wprowadzeniu kary śmierci jest 54,1 procent ankietowanych. Za karą śmierci opowiedziało się 37,7 procent ankietowanych. Opowiadało się za nią oczywiście aż 63 procent zwolenników PiS.

Polacy nie oceniają sytuacji na trzeźwo. Decydują emocje

            Co wynika z porównania tych dwóch spraw? Przecież tak istotne zmiany w postawach ludzi wobec ważnych spraw nie następują w ciągu raptem kilku miesięcy. Jedyne wytłumaczenie takiej wolty w opiniach są emocje. W styczniu Morawiecki wypowiedział swoje zdanie bez powoływania się na konkretną sprawę, konkretne przestępstwo. Teraz mamy za sobą sprawę ośmioletniego Kamila i Morawiecki wypowiadał się na fali emocji, wywołanych śmiercią ośmioletniego chłopca.

            Oznacza to, że Polacy nie oceniają sytuacji na trzeźwo, nawet w tak istotnych sprawach kierują się emocjami. Myślę, że niezbyt to dobrze wróży naszej przyszłości. Zwłaszcza że Kaczyński i jego ferajna oraz cała tak zwana zjednoczona prawica cynicznie wykorzystują tę polską przypadłość. Morawiecki na przykład próbuje surfować na fali postaw wobec kary śmierci, zaś Kaczyński próbuje grać na polskich resentymentach wobec Niemców. Pamiętamy przecież karykaturalną sprawę reparacji za straty wywołane podczas II wojny światowej. To podłe i do niczego dobrego nie prowadzi.

            A do Polaków opowiadających się za karą śmierci mam pytanie. Czy zdają sobie sprawę, co stałoby się z Tomaszem Komendą, gdyby obowiązywałaby w Polsce kara śmierci? Jak by się czuli, gdyby ten człowiek został stracony, a po latach okazało się, że był niewinny?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne