Działacze PiS – cała Polska z was się śmieje, komuniści i... I ma z czego

            Wygląda na to, że działacze PiS całkowicie stracili już instynkt zachowawczy, bo zachowują się jak tak bardzo przez nich znienawidzeni komuniści z czasów Peerelu. Ja zdziwiłbym się bardzo, gdyby przyjaciel podarował mi prezent na imieniny, zaś przed urodzinami kazał mi go oddać sobie, a w dniu urodzin wręczył mi po raz drugi. Tak właśnie się stało z wozami strażackimi dla dwóch jednostek OSP. Niedawno wozy te przekazali strażakom jedni ludzie z ferajny Kaczyńskiego, a w ostatnią niedzielę ci sami strażacy otrzymali te same prezenty od innych członków PiS. Mogło to być bardzo śmieszne, gdyby nie było tak żenujące.

            Rzecz miała miejsce w Potworowie i Grabowie w województwie Mazowieckim. Druhowie z jednostek OSP, działających w tych miejscowościach od grudnia ubiegłego roku cieszą się nowymi wozami strażackimi. Ale dopiero w marcu tego roku te właśnie wozy oficjalnie przekazali im dwaj dygnitarze PiS – senator Stanisław Karczewski i poseł Marek Suski.

Radosław Fogiel mógł liczyć tylko na resztki ze stołu dygnitarzy PiS

            Te same wozy strażackie miały jednak więcej szczęścia niż inne im podobne – w niedzielę miały swoje kolejne pięć minut w świetle fleszy i w towarzystwie dygnitarzy. Tym razem w minioną niedzielę jednostko OSP w Potworowie i Grabowie obchodziły Dzień Strażaka. Wiadomo – ochotnicza straż Pożarna związana jest z wsią, trudno zatem, aby politycy partii rządzącej, czyli PiS, nie wykorzystali tego dla swoich celów. Zwłaszcza, że ich autorytet jakby nieco podupadł wśród ludności wiejskiej.

            Wiedział o tym i postanowił wykorzystać jeden z cwaniaczków ferajny Kaczyńskiego, były rzecznik PiS Radosław Fogiel, który odwiedził te dwie miejscowości w minioną niedzielę i wziął udział w strażackich uroczystościach. Mało tego – oficjalnie przekazał druhom z Potworowa i Grabowa po wozie strażackim, w prezencie, od PiS oczywiście. Problem w tym, że były to te same wozy, które strażakom przekazali już raz Karczewski i Suski. Naprawdę tak było.

            Nikt chyba nie uwierzy, że Fogiel nie wiedział, co robi. Wiedział, ale co tam – ważne aby grać rolę mistrza ceremonii i znaleźć się w samym centrum wydarzeń. Nawet tym wszystkim pochwalił się na Twitterze. No bo i co z tego, że strażacy z Potworowa i Grabowa byli świadomi tego, co się wydarzyło, i pewnie śmiali się do rozpuku. Ale reszta polskiej wsi nie wiedziała i pewnie kiwała głowami i powtarzała, jaki to ten pan z PiS dobry dla nich, jak żaden inny.

Będzie jeszcze wiele okazji dla działaczy PiS, aby po raz kolejny wręczyć kluczyki

            No cóż – wygląda na to, że PiS nie ma już pieniędzy na prezenty dla wyborców, więc udaje, że te prezenty rozdaje. Pewnie jest jeszcze więcej takich wozów strażackich, już oficjalnie przekazanych druhom, ale co szkodzi podarować je jeszcze raz. A okazji ku temu będzie niemało. Najbliższa, to Zielone Świątki 28 maja – święto, które wieś tradycyjnie obchodzi. Następna ludowa okazja, to Noc Kupały, czyli noc z 21 na 22 czerwca. Wprawdzie to święto pogańskie, nie chrześcijańskie, ale co tam – okazja dobra, jak każda inna. Zresztą Zielone Świątki też mają swoje korzenie w pogańskich obrzędach.

            Kolejna okazja na ponowne, może być nawet trzecie lub czwarte przekazanie strażackich wozów pojawi się 15 sierpnia, czyli Matki Boskiej Zielnej, święto hucznie obchodzone przez ludowców, czyli PSL. Wozy można umyć i znowu wręczyć kluczyki do nich, a ksiądz dopełni reszty i pokropi. A później będą jeszcze dożynki – no takiej okazji to już na pewno nie można przegapić. Niech się przecież wiejscy cieszą tymi hojnymi darami.

            A później, to już będą wybory i skończą się wygłupy. Trzeba będzie spojrzeć prawdzie w oczy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne