Przemysław Czarnek mógł milczeć i trzymać ludzi w nadziei, że jest przyzwoitym i światłym człowiekiem. Ale minister edukacji się odezwał i nadzieja prysła

            Przemysław Czarnek, minister edukacji i szkolnictwa wyższego, swoimi wypowiedziami konsekwentnie udowadnia, że powinien być odsunięty nie tylko od kierowania oświatą, ale od jakiegokolwiek wpływu na życie publiczne. Po usunięciu ze stanowiska ministerialnego, powinien również otrzymać zakaz powrotu do zawodu nauczyciela akademickiego, aby nie infekować umysłów młodych ludzi wypocinami swojego mózgu. To człowiek ze wszech miar niebezpieczny dla Polski i jego mieszkańców. Podobnie zresztą jak trzymająca władzę tak zwana zjednoczona prawica.

            Ostatnio minister edukacji i szkolnictwa wyższego Przemysław Czarnek wypowiadał się o młodzieży i jej problemach w sposób, który uprawnia do niepokoju o stan umysłu tego człowieka. Człowieka przecież, który zanim został politykiem i ministrem, był przecież nauczycielem akademickim. Taka pozycja mogłaby sugerować zatem, że jest to człowiek światły i posiadający wiedzę o świecie, człowiek godny naśladowania. I można by tak sądzić, ale tylko do czasu, gdy ten człowiek tak zwanej zjednoczonej prawicy otworzy usta i zacznie mówić.

Przemoc wśród młodzieży to nie wina systemu edukacji. To opozycja winna

Niedawno Czarnek spotkał się z mieszkańcami Elbląga, gdzie odniósł się do nagłośnionych niedawno przypadków brutalnej przemocy wśród młodzieży. Stwierdził mianowicie, że do aktów przemocy nie dochodzi przecież w szkole, a więc nie należy za to winić systemu edukacji. Winę za przemoc w środowisku młodych ludzi – zdaniem Czarnka – ponosi kryzys rodziny oraz opozycja.

– A kto walczy z rodziną, kto walczy z wartościami rodziny, kto walczy z małżeństwem, kto szkaluje małżeństwo, kto tym dziewczynkom każe pisać te straszne rzeczy na czole o rodzeniu? – pytał retorycznie Przemysław Czarnek. – Kto sieje wiatr, zbiera burzę. Jakby oni rządzili, wiatr będzie siany nieprawdopodobnie silnie, a burze będą tragiczne. Ale nie będą rządzić, rządzić będziemy my!

            Chyba człowiek pełniący funkcję ministra oświaty tak się zapędził w tej swojej nienawiści do opozycji, że całkowicie zapomniał o tym, kto sprawuje władzę w kraju od 2015 roku. A tym samym zapomniał, kto od ośmiu lat sieje wiatr, zbierając obfite żniwo w postaci burzy. Miejmy nadzieję, że niejaki Czarnek po najbliższych wyborach parlamentarnych odejdzie w polityczny niebyt i nie będzie więcej szkodził polskiej oświacie i polskiej szkole.

Przypadki depresji wśród dzieci? To opozycja sieje wiatr

            Przemysław Czarnek mógł też milczeć, ale jednak postanowił mówić, gdy posłanka lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk stwierdziła, że resort, którym kieruje Czarnek, powinien zapewnić uczniom należytą opiekę psychologiczną z uwagi na to, że rośnie liczba przypadków depresji wśród dzieci i młodzieży.

– Jedna z przyczyn jest właśnie taka, że robicie najpierw dzieciom wodę z mózgu, powodujecie rozchwianie emocjonalne tych biednych dzieci w szkole, a następnie mówicie, że depresji dostają – w stylu chłopka roztropka przemówił Przemysław Czarnek, jakby nie było doktor habilitowany nauk prawnych. I kontynuował: – Najpierw podpalacie, a później chcecie gasić pożary, nie róbcie tego, a będziemy mieli dużo łatwiej walczyć rzeczywiście z poważnym problemem.

            Wypowiedź Czarnka musiała zdenerwować psycholożkę rozwojową Dorotę Zawadzką, która nie wytrzymała i w wywiadzie dla jednego z portali internetowych stwierdziła:

– Obwinianie opozycji, mediów czy książek o wywoływanie problemów psychicznych u młodzieży jest nieodpowiedzialne i po prostu obrzydliwe. Depresja kliniczna to ciężka i śmiertelna choroba.

Próby samobójcze dzieci również wywołuje opozycja oraz edukatorzy seksualni

            Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, że Przemysław Czarnek – pomimo posiadania stopnia naukowego – jest człowiekiem wyjątkowo ograniczonym, to powinien ich się pozbyć całkowicie po kolejnej wypowiedzi ministra na antenie Polskiego Radia 24. Tym razem Czarnek odniósł się do dużej liczby samobójstw wśród dzieci i oczywiście wskazał winnych tej sytuacji. A kogo wskazał minister? Oczywiście opozycję.

– Jak się dziecku robi wodę z mózgu, to później powinno się brać odpowiedzialność za te wszystkie próby samobójcze, za problemy psychologiczne dzieci, bo one wynikają właśnie z tego, że dzieci są demoralizowane przez ludzi, których my nie chcemy wpuszczać do szkół – z mądrą miną i zupełną powagą stwierdził Przemysław Czarnek. – To jest skrajna demoralizacja i podłość ze strony tak zwanych edukatorów seksualnych, wspieranych przez takie osoby, jak posłowie PO i Lewicy. Podłość polegająca na robieniu dzieciom wody z mózgu.

            Ten człowiek – doktor habilitowany i minister edukacji – naprawdę tak powiedział. Mają niektórzy rację, że PiS to stan umysłu – umysłu podłego i bardzo schorowanego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne