Moje podróże po Polsce i świecie: Krynica Zdrój – Góra Parkowa i Pijalnia Wód

            Nadal przebywamy w Krynicy Zdrój. Dzisiaj odwiedziliśmy Górę Parkową, kawiarnię na górze, a później pijalnię wód, gdzie pije się nie tylko wody dające zdrowie, ale i płyn mega zdrowotny, czyli piwo. Tam też odbywają się koncerty Orkiestry Zdrojowej. To był fajny dzień.

            Na Górę Parkową można wjechał kolejką linową, ale my wybraliśmy drogę „na piechotę”. To był dobry wybór, chociaż muszę wrzucić kamyczek do krynickiego ogródka – drogi turystyczne są w ogóle nieoznakowane, znacznie lepiej jest oznakowany pierwszy lepszy las, który nie ma żadnych ambicji turystycznych.

Na Górze Parkowej i w Pijalni Wód
Góra Parkowa, widok na Beskidy

            Kierowaliśmy się zatem intuicją i po prostu „pod górę”. Nie było łatwo, bo ścieżki były oblodzone, ale daliśmy radę. Dotarliśmy na szczyt Góry Parkowej, a tam spędziliśmy miły czas w kawiarni – mieli niezłe piwo. Potem tylko 30 minut na zejście i trafiliśmy do wielkiej pijalni wód. Ponieważ byłą kolejka do punktu sprzedaży wód, zdecydowaliśmy się na kawiarnię oraz kawę i piwo – zdegustowaliśmy nowy produkt Książęcego, czyli Lager – okazał się zupełnie niezły.

            Co ciekawe, w pijalni dobywają si koncerty Orkiestry Zdrojowej – akurat trafiliśmy na takowy i usłyszeliśmy w pięknym wykonaniu stylizowane utwory inspirowane polskim folklorem, a także tańce węgierskie oraz tanga.

            W pijalni podwieszone pod sufitem znajdują się również najstarsze modele samolotowe oraz fortepian, na którym uprasza się grać tylko profesjonalistów. Oczywiście fortepian nie jest podwieszony po sufitem, byłoby to już nazbyt surrealistyczne. Wszystko obejrzycie w załączonej galerii zdjęć.





























Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne