Władza rozkręca biznes z kupowaniem głosów. Towaru jednak może nie zobaczyć

             Grupa trzymająca władzę już w ubiegłym roku zdecydowała, że od 1 stycznia bieżącego roku płaca minimalna wzrośnie o rekordową kwotę. To nie wszystko – równie znaczący wzrost tego wynagrodzenia nastąpi od 1 lipca bieżącego roku. Rządzący chwalą się, że w ten sposób chcą zadbać o najuboższe grupy pracowników. Ale przecież mamy wybory w tym roku, więc tak naprawdę tak zwana zjednoczona prawica pragnie przede wszystkim o siebie, czyli o jak najwyższą liczbę głosów. Z tego samego względu podobna operacja z płacą minimalną zostanie wykonana tuż przed wyborami parlamentarnymi, przy okazji formowania budżetu na 2024 rok. Jeśli chodzi o głosy, to żyła złoty dla grupy trzymającej władzę, bo nic ją to nie kosztuje – zapłacą znienawidzeni przedsiębiorcy. Zyska także budżet.

            Jesienią ubiegłego roku Rada Ministrów swoim rozporządzeniem określiła minimalne wynagrodzenie, jakie obowiązuje od początku tego roku. Od 1 stycznia wynosi ono 3.490 zł brutto, a więc jest o 480 zł wyższe niż w ubiegłym roku. Na tym podwyżki się nie kończą, bo 1 lipca płaca minimalna wzrośnie do 3.600 zł. Wzrosła też minimalna stawka wynagrodzenia za godzinę pracy – od 1 stycznia wynosi ona 22,80 zł, a od 1 lipca wyniesie 23,50.

            Wzrost płacy minimalnej w tym roku jest znaczący, wręcz rekordowy, i nie jest to przypadek. Przecież jesienią tego roku odbędą się wybory parlamentarne. Wprawdzie ludzie należący do grupy trzymającej władzę w Polsce twierdzą, że podwyższając w takim stopniu minimalne wynagrodzenie chcą zadbać o najmniej uposażonych pracowników, ale tak naprawdę chcą przede wszystkim zadbać o własne interesy, a konkretnie o głosy tych najuboższych pracujących. Szacuje się, że na tej podwyżce może skorzystać nawet 3 mln Polaków.

            Trzeba jednak pamiętać, że podwyżka najniższego wynagrodzenia nie wynika z widzimisię rządzących, a z ustawy, w której jest określone, że płaca minimalna zależy między innymi od inflacji oraz od wysokości średniego wynagrodzenia w kraju. Władza jednak pragnie w tym przypadku przekonać beneficjentów podwyżki, że to przejaw dobrej woli rządzących, lecz w rzeczywistości to żadna łaska z ich strony. Podobnie zresztą dzieje się z rewaloryzacją emerytur, która wynika z ustawy, zaś tak zwana zjednoczona prawica próbuje przedstawić ją jako oznakę zatroskania rządzących o najstarszą część społeczeństwa. Czyli – nazywając rzecz po imieniu – mamy do czynienia z kupowaniem głosów.

            Ale, o ile w przypadku rewaloryzacji emerytur koszty tej operacji ponosi budżet państwa, to w przypadku podwyżki płacy minimalnej budżet państwa tylko zyskuje. Koszt operacji spada natomiast na znienawidzonych przez grupę trzymającą władzę przedsiębiorców. Przede wszystkim to oni przecież wypłacają wynagrodzenia i to im wzrosną koszty pracy. Zyska natomiast budżet państwa z tytułu podatków oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych z tytułu większych składek. A przedsiębiorcy i tak przecież na tak zwaną zjednoczoną prawicę nie zagłosują, więc pies ich trącał.

            Z tej samej przyczyny najprawdopodobniej równie mocno wzrośnie płaca minimalna w przyszłym roku. A decyzję w tej sprawie Rada Ministrów podejmie tuż przed wyborami, przy okazji prac nad budżetem na rok 2024. Wprawdzie władza może się przeliczyć, bo aż takie obciążenia dla przedsiębiorców może wywołać falę bankructw, ale przecież Kaczyńskiemu i jego ferajnie nie chodzi przecież o gospodarkę, której ni w ząb nie rozumie. Chodzi o utrzymanie władzy dzięki zakupionym głosom. Może się jednak okazać, że opłacony towar nie zostanie dostarczony do nabywcy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne