Polscy prawicowcy są jak niesforni chłopcy, na których wystarczy tupnąć nogą i stają się grzeczni

             Niedawno pisałem o polskiej prawicy, że jest bezczelna, arogancka, pełna hipokryzji, bez honoru, pieniacka, niemoralna, a przede wszystkim przekonana o własnej nieomylności, co zwykle wynika z pospolitej głupoty. Okazuje się, że nie „dowartościowałem” polskich prawicowców, bo ponadto są jak niesforni chłopcy, na których wystarczy tupnąć nogą i stają się grzeczni. Byłoby trudno zatem traktować ich poważnie gdyby nie to, że ustępują tylko przed siłą, zaś słabszym od siebie potrafią dokuczać z perfidną zajadłością.

            Mocno mnie zaskoczył fakt, że przestrzeń publiczną pierwszych dni roku zdominował Sylwester Marzeń w Zakopanem, ulubiona zabawka grupy trzymającej władzę w Polsce. A właściwie nie sama impreza, lecz to, co się podczas niej wydarzyło. Jakby akurat w tej chwili nie było ważniejszej sprawy dla naszego kraju, jakby nie było wojny w Ukrainie, wysokiej inflacji, prawdopodobnie sięgającej już 20 procent, kłopotów z pozyskaniem ponad 35 mld euro na realizację Krajowego Planu Odbudowy – że pozwolę sobie wymienić tylko te najważniejsze. Otóż właśnie te niezwykle istotne dla egzystencji kraju i jego mieszkańców sprawy poszły w kąt, zaś politycy tak zwanej zjednoczonej prawicy zaczęli skakać sobie do gardeł z powodu Sylwestra Marzeń.

            Musiało zatem podczas tej zakopiańskiej imprezy wydarzyć się coś niezwykle istotnego. I rzeczywiście coś takiego się wydarzyło – otóż muzycy zespołu Black Eyed Peas – gwiazdy sylwestra w Zakopanem – wystąpili w tęczowych opaskach. W normalnym państwie prawa i respektującym prawa człowieka i obywatela taki drobiazg najprawdopodobniej nie zwróciłby niczyjej uwagi. Ale my nie jesteśmy normalnym państwem i najprawdopodobniej grupa trzymająca władzę też do najnormalniejszych nie należy, bowiem czołowi politycy tak zwanej zjednoczonej prawicy zaczęli wzajemnie na siebie ujadać z tego powodu. Po prostu, ich zdaniem, wydarzyło się coś tak ważnego dla Polski i Polaków, że nie można było tego zostawić ot, tak sobie, czyli bez interwencji.

            Problem w tym, że muzycy gwiazdorskiego zespołu przed samym występem zapowiedzieli podobno, że albo wystąpią w tęczowych opaskach, albo pakują się i wracają do domu. Sprawa oparła się o samego prezesa TVP Mateusza Matyszkowicza, który zgodził się, bo stał pod ścianą. Nie mógł przecież pozwolić, aby nie zadziałała ulubiona zabawka grupy trzymającej władzę.

Tak więc chłopcy z Black Eyed Peas tupnęli nogą i polscy prawicowcy położyli uszy po sobie, a tęczowe opaski – wbrew wcześniejszym obawom – nie wyżarły im oczu. Poczuli siłę i wiedzieli, że nie fikną.

        Przy tej okazji warto wspomnieć, że radni z podlubelskiego Świdnika uznali, że już ich miasto nie będzie strefą wolną od LGBT. Przypomnijmy, że to oni byli pierwsi w kraju, którzy – z inicjatywy radnych Prawa i Sprawiedliwości – przyjęli stanowisko, zgodnie z którym Świdnik został uznany za wspomnianą już strefę wolną od LGBT. Na ostatniej w 2022 roku sesji rady miasta świdniccy radni – również z inicjatywy radnych PiS – wycofali się z tego stanowiska. Powód? Po prostu padł na nich blady strach, że miasto nie otrzyma z powodu dyskryminującej uchwały dofinansowania z Unii Europejskiej. A jest zagrożenie zupełnie realne. nawet by to przełknęli, bo przecież co ich obchodzi miasto i dobrobyt mieszkańców, ale gdyby wyborcy wywieźli ich taczkami, wtedy już nie byłoby tak fajnie,

            A więc – tak jak w przypadku Sylwestra Marzeń – ktoś tupnął nogą i pisowcy radni położyli uszy po sobie i zaczęli zachowywać się poprawnie. Jak niesforni chłopcy, którzy prztyczkiem w nos zostali przywołani do porządku. Trudno byłoby traktować ich poważnie gdyby nie to, że ci niedojrzali, niesforni chłopcy sprawują w Polsce władzę. I gdyby nie to, że gdy mają przed sobą słabszych od siebie, potrafią im dokuczać z perwersyjnym wręcz zamiłowaniem – do pionu ustawia ich tylko siła. Przykre to, ale w takim kraju żyjemy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne