Niedźwiedzia przysługa europosła Czarneckiego

             Europarlamentarzysta Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości ogłosił, że partia nie zostawi swojego prezesa Jarosława Kaczyńskiego w potrzebie i wesprą go finansowo, aby mógł przekazać Radosławowi Sikorskiemu ponad 700 tys. zł nie sprzedając swojego słynnego domu na Żoliborzu. Wygląda jednak na to, że Czarnecki – choć siedzi w polityce już wiele lat – nie jest człowiekiem zbytnio rozgarniętym. Chyba bowiem nie zdaje sobie sprawy, że jeśli ogłosi wśród członków PiS zbiórkę pieniędzy dla Kaczyńskiego, aby ten mógł pokryć swoją należność zgodnie z wyrokiem sądu, złamie prawo. A jeśli uda się ominąć prawo w jakiś sposób, w czym tak zwana zjednoczona prawica nie ma sobie równych, to Kaczyński będzie musiał zapłacić od darowizny podatek. W takiej sytuacji bardziej będzie mu się opłacało jednak ukorzyć się i przyjąć propozycję Sikorskiego.

            Sprawa, w wyniku której sąd nakazał Kaczyńskiemu zapłacić Radosławowi Sikorskiemu ponad 700 tys. zł na pokrycie kosztów przeprosin, ma swój początek w 2016 roku. Jarosław Kaczyński udzielił wówczas Onetowi wywiadu, w którym zasugerował, że Radosław Sikorski jest zdrajcą dyplomatycznym – prezes PiS miał na myśli działania podejmowane przez Sikorskiego jako ministra spraw zagranicznych w kwestii wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Sikorski za te słowa pozwał Kaczyńskiego do sądu. Powództwo Sikorskiego zostało oddalone w pierwszej instancji, ale w lipcu Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał wyrok, zgodnie z którym Kaczyński naruszył dobra osobiste Sikorskiego. Jako zadośćuczynienie, sąd nakazał Kaczyńskiemu przeprosić Sikorskiego w tekście opublikowanym w Onecie.

            Kaczyński nie wykonał tego wyroku, więc Sikorski pozwał go o pokrycie kosztów opublikowania tych przeprosin. Kilka tygodni temu zapadł wyrok w warszawskim sądzie pierwszej instancji, zgodnie z którym Kaczyński ma zapłacić Sikorskiemu 708.480 złotych.

            Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia Kaczyński poskarżył się w „Gazecie Polskiej”, że nie ma takich pieniędzy i pewnie – aby wykonać wyrok sądu – będzie musiał sprzedać swój słynny dom na Żoliborzu.

            Na słowa Kaczyńskiego zareagował Sikorski ogłaszając na Twitterze, że daruje Kaczyńskiemu i nie będzie się od niego domagał się przeprosin za ponad 708 tys. zł, ale pod warunkiem, że szef grupy trzymającej władzę wpłaci 50 tys. zł na dozbrojenie Ukrainy.

            Kaczyński ofertę Sikorskiego pozostawił bez odpowiedzi, ale tuż po świętach zareagował pisowski europarlamentarzysta Ryszard Czarnecki – ten sam, który wsławił się wyłudzeniem od Parlamentu Europejskiego pewnej kwoty pieniędzy. Otóż tenże europoseł stwierdził, że Sikorski nie powinien umiędzynaradawiać całej tej sprawy, bo takie kwestie powinno się rozwiązywać we własnym gronie. Jego zdaniem Sikorski najlepiej by zrobił, gdyby wycofał swoją propozycję.

            Jednocześnie Czarnecki zapowiedział, że Kaczyński nie zostanie sam ze swoim problemem, bo wesprą go – finansowo oczywiście – członkowie całej jego ferajny. Wygląda na to, że Czarnecki przesadził, co akurat wcale nie dziwi, bo nie należy on do ludzi zbytnio rozgarniętych. Nie wziął bowiem pod uwagę – pewnie z braku podstawowej wiedzy prawniczej – że jeśli zorganizuje zbiórkę pieniędzy dla Kaczyńskiego wejdzie w kolizję z prawem, podobnie jak każdy, kto w tej zbiórce weźmie udział. Chodzi tutaj o artykuł 57. kodeksu wykroczeń, w którym czytamy:

§ 1. Kto:
1) organizuje lub przeprowadza zbiórkę ofiar na uiszczenie grzywny orzeczonej za przestępstwo, przestępstwo skarbowe, wykroczenie lub wykroczenie skarbowe, świadczenia pieniężnego, przepadku przedmiotów stanowiących kwotę pieniężną, równowartości przepadku przedmiotów lub przedsiębiorstwa, przepadku korzyści majątkowej stanowiącej kwotę pieniężną, równowartości przepadku korzyści majątkowej, odszkodowania, zadośćuczynienia, nawiązki, podlegającej zwrotowi korzyści majątkowej stanowiącej kwotę pieniężną albo równowartości podlegającej zwrotowi korzyści majątkowej lub na poręczenie majątkowe lub zabezpieczenie majątkowe,
2) nie będąc osobą najbliższą dla skazanego lub ukaranego uiszcza za niego grzywnę, świadczenie pieniężne, kwotę pieniężną stanowiącą przedmiot przepadku, równowartość przepadku przedmiotów lub przedsiębiorstwa, kwotę pieniężną stanowiącą przedmiot przepadku korzyści majątkowej, równowartość przepadku korzyści majątkowej, nawiązkę, podlegającą zwrotowi korzyść majątkową stanowiącą kwotę pieniężną albo równowartość podlegającej zwrotowi korzyści majątkowej lub uiszcza odszkodowanie lub zadośćuczynienie lub ofiarowuje mu albo osobie dla niego najbliższej pieniądze na ten cel
podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 2. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
§ 3. Przepadkowi podlegają:
1) zebrane ofiary lub pieniądze uzyskane za zebrane ofiary w naturze, o których mowa w § 1 pkt 1;
2) pieniądze wpłacone na poczet należności lub ofiarowane na cel, o których mowa w § 1 pkt 2.
§ 4. Przedmioty, co do których orzeczono przepadek, należy przekazać instytucji pomocy społecznej lub instytucji kulturalno-oświatowej.

            Oczywiście może się okazać, że Czarneckiemu uda się jakoś ominąć prawo, w czym przecież tak zwana zjednoczona prawica nie ma sobie równych, zaś pieniądze ze zbiórki trafią jednak do Kaczyńskiego, a nikomu włos z głowy nie spadnie. Wówczas jednak sprawie tej powinien przyjrzeć się urząd skarbowy i od darowizny ściągnąć od Kaczyńskiego należny Skarbowi Państwa podatek. Wówczas najprawdopodobniej okaże się, że bardziej jednak opłacalne dla Kaczyńskiego byłoby z pokorą i pocałowaniem w rękę przyjąć propozycję Sikorskiego. Wygląda więc na to, że Czarnecki robi swojemu bossowi niedźwiedzią przysługę.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne