PiS chce zbudować system oligarchiczny?
Jarosław Kaczyński na spotkaniu ze swoim elektoratem w Puławach wspomniał między innymi o wykupieniu przez państwo sieci sklepów Żabka, która należy do kapitału amerykańskiego. Po co? To chyba oczywiste – szef grupy trzymającej władzę w Polsce zdradził prawdziwy jej cel, a mianowicie oligarchizację gospodarki, na rosyjską modłę rzecz jasna. Z jakiej grupy będą pochodzić oligarchowie? To chyba oczywiste. Taki plan jednak może udać się tylko wtedy, gdy nie będziemy powiązani z Unią Europejską. Jasny zatem staje się kierunek działań wobec niej, jaki rządzący realizują.
Podczas spotkania ze swoimi zwolennikami w Puławach Jarosław Kaczyński mówił różne dziwne rzeczy, ale moją uwagę przykuła odpowiedź na jedno z pytań, które z kartki odczytał prowadzący spotkanie. Pytanie dotyczyło Polskiej Grupy Spożywczej, a konkretnie chodziło o to, czy podmiot ten, utworzony zresztą przez PiS, będzie wykupywał przetwórnie i inne podmioty, wykupione niegdyś – jak to określił pytający – za grosze przez zagraniczny kapitał.
Kaczyński stwierdził, że wprawdzie Polska Grupa Spożywcza aktualnie groszem nie śmierdzi, ale grupa sprawująca władzę wciąż stara się odbijać firmy należące do strategicznych gałęzi gospodarki.
– I to w dalszym ciągu postępuje, choćby już w tej chwili jest już podjęta decyzja, że sieci elektryczne linii kolejowych, a to przecież duże przedsiębiorstwo, zostanie w bardzo krótkim czasie odkupione – perorował Kaczyński. – Właśnie od pewnego funduszu amerykańskiego. Ten sam fundusz jest właścicielem Żabki. Wiecie państwo, co to jest Żabka? Te sklepy też być może zostaną odkupione.
Dziwne nieco te słowa Kaczyńskiego o sieci Żabka, ale jeśli poważnie się zastanowić, to dreszcz przechodzi po plecach. Wychodzi bowiem na to, że Kaczyński – być może przez przypadek – zdradził prawdziwy cel grupy trzymającej władzę w Polsce, czyli tak zwanej zjednoczonej prawicy. Celem tym jest, moim zdaniem, oligarchizacja życia gospodarczego w Polsce. Bo przecież na czele sieci na pewno stanie odpowiedni człowiek, który otoczy się właściwymi ludźmi. Na Żabce pewnie się nie skończy, bo przecież niezgłębiona jest skala potrzeb i apetytu ludzi Prawa i Sprawiedliwości.
Może ktoś stwierdzić, że posuwam się za daleko w swoich przypuszczeniach, ale spójrzmy na dotychczasowe metody działania ludzi z grupy trzymającej władzę. Obsadzili swoimi ludźmi wszystkie spółki skarbu państwa, a ci ludzie przyciągnęli kolejnych, również swoich. To nie koniec – utworzono dziesiątki nowych spółek kontrolowanych przez państwo oraz innych podmiotów, w których lukratywne posady znaleźli ludzie PiS. Oczywiście pod warunkiem, że są i będą lojalni.
Będziemy zatem mieli kastę oligarchów, wywodzących się oczywiście z grupy trzymającej władzę i jej lojalnych zwolenników, tak zwany lepszy sort Polaków, i gorszy sort, czyli ludzie, którzy powinni – jak to trafnie określił Mateusz Morawiecki w knajpie Sowa i Przyjaciele – „zap...ć za miskę ryżu”. A więc podobnie jak w Rosji
Zawsze się dziwiłem, że w mojej lokalnej ojczyźnie znalazło się tak wiele osób, które zaczęły popierać PiS, a zanim ta partia wzięła władzę, miałem ich za inteligentnych i przyzwoitych ludzi, chociaż ich losy różnie się układały. Widać o czymś, co teraz powoli wyłania się z mroku, wiedzieli wcześniej i za tym poszli.
I jeszcze jedna sprawa... Wydaje mi się, że zbudowanie systemu oligarchicznego w Polsce przez grupę trzymającą władzę będzie niemożliwe, dopóki będziemy członkiem Unii Europejskiej. Zrozumiałe zatem stają się starania Kaczyńskiego i jego grupy zmierzające do tego, aby Polakom Zohydzić Unię. Kaczyński robi na każdym swoim spotkaniu w taki lub inny sposób, powołując się na walkę o suwerenność, niepodległość i swoje niezłomne uczucia patriotyczne. Niby on i jego poplecznicy chcą reformować, a raczej deformować wspólnotę europejską, na swój wzór i podobieństwo oczywiście, ale tak naprawdę chodzi prawdopodobnie o wyprowadzenie z niej naszego kraju. Nie pozwólmy na to!
Komentarze
Prześlij komentarz