PiS wydrenował nam kieszenie?

 A więc wiadomo już, że grupa trzymająca władzę w Polsce strzygła swoich obywateli z pieniędzy, jak juhasi strzygą swoje owce. Sprawa się wyjaśniła w momencie, gdy wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin ogłosił, że spółki, które w czasie kryzysu osiągają nadmierne zyski, zostaną obciążone podatkiem od zysku, który w niektórych przypadkach może wynieść nawet 50 procent. I wszystko jasne, spółki energetyczne ściągnęły z obywateli ogromne kwoty – za paliwa, węgiel, energię elektryczną, gaz itp. – a teraz przekażą pieniądze do budżetu państwa.

Od dawna, jak tylko okazało się, że niewspółmiernie do kosztów rosną ceny paliw, energii elektrycznej, gazu, węgla oraz energii cieplnej, tu i ówdzie pojawiały się nieśmiałe głosy, że rządzący znaleźli sposób na wydrenowanie kieszeni swoich obywateli z pieniędzy. Przedstawiciele rządu i innych środowisk partyjnych PiS grzmieli wprawdzie, że za wszystko ponosi odpowiedzialność Putin, który rozpętał wojnę w Ukrainie, ale nie wszystkich to przekonywało.

Płaciliśmy ogromne kwoty za paliwo do naszych aut – bogacił się Orlen, wydawaliśmy znacznie więcej pieniędzy za prąd – bogaciła się PGE  i inne spółki energetyczne, wystrzeliły w górę ceny gazu – bogaciła się spółka PGNiG. Rosły także zyski wielu innych spółek skarbu państwa, które brały udział w handlu węglowodorami, węglem, drewnem opałowym itp. Musiał nadejść moment, gdy rządzący będą chcieli skonsumować ogromne zyski zależnych od nich spółek. I oto nadszedł – pisowcy wymyślili sposób transferu tych pieniędzy do swoich zasobów. Bardzo prosty – wystarczy opodatkować niewspółmierne zyski. A jakie są to niewspółmierne zyski? Tego nie wyjaśniono. O tym będą decydować ci, którzy mają władzę. Co się stanie z przejętą w ten sposób kasą? Władza już będzie wiedziała, co z nią zrobić, my nie musimy się tym przejmować, bo nie znamy ani jej potrzeb, ani apetytów.

Fakt, że rządzący poprzez wysokie ceny towarów, które wymieniłem, drenowali nasze kieszenie potwierdził profesor Marian Noga, były członek Rady polityki Pieniężnej, wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. Ekonomista udzielił wywiadu portalowi Gazeta.pl.

– Potwierdzam w całej rozciągłości: Polacy byli goleni – stwierdził ekspert.

Zdaniem profesora Nogi, kilkukrotnie przepłacaliśmy za paliwa i inne produkty, nawet za nawozy. W jego przekonaniu obciążanie spółek podatkiem od zysków jest bardzo niebezpieczne dla gospodarki. Ale być może rządzący nie mają wyjścia, bo dopadły ich kłopoty z budżetem państwa. A jednocześnie zbliżają się wybory i PiS znowu chciałby rozdawać socjal na prawo i lewo. A w kasie państwowej widać dno.

Skoro już jesteśmy przy pieniądzach, to warto wspomnieć, że Jarosław Kaczyński na spotkaniach ze swoimi zwolennikami chwalił się, że przez okres, kiedy „dobra zmiana” rządziła, do budżetu wpłynęło o 1 bilion złotych więcej niż w poprzednim okresie. Szef grupy trzymającej władzę nie podał źródeł tej informacji, ani sposobu, w jaki to wyliczył – ot, po prostu, rzucił sobie kwotę, jaka wpadła mu do głowy, byleby tylko robiła wrażenie. A może jednak ma rację? Ale jeśli tak, to skąd takie zadłużenie państwa? Gdzie ten bilion złotych się podział? Tego nie wytłumaczył.

Zwróćmy uwagę, że kwota, którą się chwali Kaczyński, to jedna szósta reparacji wojennych, jakich się PiS domaga od Niemiec. Może zatem pozwólmy im jeszcze trochę porządzić, a niewątpliwie staniemy się najbogatszym krajem, chyba nie tylko w Europie. Tylko, że będzie dokładnie odwrotnie – co widać, słychać i czuć już dzisiaj.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne