Posty

Moja proza: Nie ujdziesz mi (cz. 30)

Miś był zadowolony, bo dzień minął mu dobrze. Wprawdzie rano wzburzyła go trochę niespodzianka, jaką zgotował mu redaktor Kręcik, ale później sprawy układały się już pomyślnie. Nie oznacza to oczywiście, że miał święty spokój. Co rusz bowiem odwiedzał go ktoś z pracowników urzędu i wypytywał o szczegóły, dotyczące jego pokrewieństwa z Grzelą Zwanym Niedźwiedziem. Momentami bywało tak, że niewielki przecież pokój pełen był gości, dyskutujących zawzięcie na temat przeszłości Ostępu Leśnego, o Grzeli i nieoczekiwanym odkryciu, dokonanym przez Misia. Zaznaczyć trzeba jednocześnie, że wszyscy odnosili się do Misia z szacunkiem i sympatią i nikt nawet przez chwilę nie dał mu do zrozumienia, że wątpi w jego pokrewieństwo z Grzelą.  Miś więc był szczęśliwy jak rzadko, chociaż strasznie nie lubił wariackich dni w pracy, a ten niewątpliwie do takich należał. Ruda i Blondyn również byli zadowoleni, bo zawsze to przyjemniej spędzić osiem godzin na strzępieniu języka, niż nudnej dłubaninie w pa...

Przekop Mierzei Wiślanej – wątpliwa atrakcja turystyczna, zbudowana przez rząd PiS. ZDJĘCIA

Obraz
               Po raz pierwszy od wielu lat znalazłem się na Mierzei Wiślanej – głównie z powodu przekopu, którego jeszcze na własne oczy nie widziałem. Trudno mi oceniać tego rodzaju budowle, bo się na nich nie znam, ale pierwsze wrażenie, jakiego doznałem, kazało mi zakwalifikować to, co zobaczyłem, do kategorii atrakcji turystycznej. Przez czas, który tam spędziłem – a było to co najmniej pół godziny – nie widziałem ani jednej jednostki pływającej, która by tamtędy przepływała. Widziałem natomiast zapełniony autami parking przy przekopie oraz mnóstwo osób z zainteresowaniem oglądających to miejsce. Wszystko wskazuje na to, że rząd PiS zbudował nam na Mierzei atrakcję turystyczną za 2 miliardy złotych, przy okazji dewastując środowisko naturalne. A to dopiero pierwszy etap.                Kaczyński i jego ferajna o przekopie Mierzei Wiślanej mówili od momentu, gdy przejęli władzę w 2015 roku. ...

Moje podróże po Polsce i świecie – Słowiński Park Narodowy i Jezioro Gardno. ZDJĘCIA

Obraz
               Będąc w Ustce trudne nie zahaczyć przynajmniej o piękny Słowiński Park Narodowy, rozciągający się od Rowów do Łeby. Udało mi się zwiedzić kawałek parku, czyli przejść z Rowów do tarasu widokowego, z którego rozciąga się piękna panorama Jeziora Gardno. A później tylko kawałek wybrzeża Bałtyku.             Jak już wspomniałem, Słowiński Park Narodowy rozciąga się od znanego letniego kurortu Rowy aż do Łeby – ma powierzchnię ponad 327 kilometrów kwadratowych. Charakterystyczne dla tego parku są torfowiska, bagna, jeziora pas ruchomych wydm oraz nadmorskie bory i lasy. Na jego terenie znajduje się wiele jezior, a najważniejsze to: Łebsko, Gardno, Dołgie Wielkie i Dołgie Małe.

Moje podróże po Polsce i świecie: Ustka, jakiej nie znacie – nieprawdopodobna historia w fotografii

Obraz
               Dziś podzielę się zdjęciami, dotyczącymi niezwykle ciekawej historii Ustki, związanej z hitlerowskimi Niemcami. Na zachód od Ustki, idąc plażą trafimy na tak zwane trzecie molo, niezwykłą, żelbetonową konstrukcję wspartą na drewnianych palach. Budowa tego mola tuż przed II wojną światową związana była ze strategicznymi planami Hitlera, dotyczącymi Ustki, Z tego samego powodu na najwyższej wydmie nad morzem, w zachodniej części miasta, już za portem powstały Bunkry Bl ücher. A z samej wydmy udało się sfotografować panoramę portu i miasta. Muzeum Bunkry Blücher                Kolejny dzień w Ustce poświęciłem na spenetrowanie zachodniej plaży i zachodniej części miasta, uwikłanej w szczególną historię z Trzecią Rzeszą Niemiecką w roli głównej. Trzecie molo – niedokończony projekt Hitlera                Przedostałem się przez ujście Słupi ...