Ludzie tak zwanej zjednoczonej prawicy znowu kłamią i manipulują. Doprawdy, PiS to chyba nie ludzie, lecz ideologia

            Unia Europejska podzieliła dotacje dla koncernów zbrojeniowych, które mają zwiększyć zdolności produkcyjne amunicji. Pula do podziału wynosiła 500 mln zł. I natychmiast ferajna z PiS podjęła wielki krzyk, bo Dezamet SA, jako jedyna polska firma zbrojeniowa, otrzymała dofinansowanie w wysokości 2,1 mln euro, a więc zaledwie 0,42 proc. łącznej puli, podczas gdy na przykład granty dla niemieckich firm wyniosły ponad 80 mln euro, zaś dla węgierskich – 27 mln euro. Decyzję UE członkowie PiS nazwali wielkim skandalem, zaś winę zrzucili na Donalda Tuska, który – ich zdaniem – nie potrafił nic zrobić dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. To oczywiście kłamstwo i manipulacja w wykonaniu ludzi z ferajny Kaczyńskiego, bo zawinił rząd PiS.

            W piątek Komisja Europejska ogłosiła wyniki konkursu na dofinansowanie produkcji amunicji w europejskich koncernach zbrojeniowych. Rozdzielono pulę pieniędzy w kwocie 500 mln euro, co ma zwiększyć zdolności produkcyjne europejskich firm, które do końca 2025 roku mają produkować w sumie 2 mln sztuk amunicji rocznie. Obecnie są w stanie wyprodukować nieco ponad 1 mln sztuk pocisków.

Szef BBN oraz były szef MON piszą kłamliwe posty na platformie X

            Spośród trzech polskich firm, które starały się o dotację, jedynie Dezamet SA otrzymał dofinansowanie w wysokości 2,1 mln zł, co stanowi zaledwie 0,42 proc. całej puli. Tymczasem niemieckim firmom przypadło ponad 80 mln euro, a węgierskim około 27 mln euro. Rozwścieczyło to ludzi PiS, którzy zaczęli grzmieć o skandalu, jakiego miała dopuścić się KE.

W sprawie dofinansowania produkcji amunicji czołgowej i artyleryjskiej przez Komisję Europejską mamy do czynienia ze skandalem. Jeśli tak ma wyglądać europejska solidarność to niech nikogo nie dziwi kontraktowanie sprzętu za Atlantykiem i na Pacyfiku – na portalu X napisał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i bliski współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy Jacek Siewiera.

            Jeszcze dalej poszedł były szef MON Mariusz Błaszczak, który winę za tak nikłe dofinansowanie obarczył premiera Donalda Tuska.

Donald „Król Europy” Tusk załatwił dla Polski całe 0,42 % z unijnego programu produkcji amunicji – napisał Mariusz Błaszczak.

            Jak się okazuje i Siewiera, i Błaszczak bezczelnie kłamali i manipulowali. Na ich wpisy odpowiedział między innymi rzecznik MON Janusz Sejmej

Panie Pośle Błaszczak: grantów na produkcję amunicji mamy dokładnie tyle, ile Pan pozostawił po sobie w przemyśle zbrojeniowym. Program był ogłoszony za kadencji rządu PiS. Zamiast go wesprzeć Pan wolał w tym czasie urządzać pikniki – napisał Janusz Sejmej.

Kłamstwo PiS zawsze ma krótkie nogi. Prawda wychodzi na jaw

            Do awantury rozpętanej przez ludzi PiS odniósł się także wiceszef MON Cezary Tomczyk, który poinformował, że cały procesu naboru wniosków o dofinansowanie rozpoczął się i zakończył za czasów ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i szefa MON Mariusz Błaszczaka.

Skandalem jest stan polskiego przemysłu zbrojeniowego po ośmiu latach rządów PiS oraz fakt, że część firm w ogóle nie złożyła wniosków o dofinansowanie. Błaszczak jest niestety człowiekiem, który dziś jest wzorem dla ruskich trolli, siejąc dezinformację – napisał między innymi na platformie X Cezary Tomczyk.

            Wiceszef MON poinformował również, że KE opublikowała propozycję konkursu 18 października 2023 roku, zaś termin składania wniosków o dofinansowanie mijał 13 grudnia. Istotne jest także to, że firmy mogły jedynie starać się o dotacje na udokumentowane projekty, a tymczasem Dezamet nie miał nawet umowy z MON na dostawę amunicji. Warto też wiedzieć, że trzy polskie firmy – wspomniany już Dezamet SA, Nitro-Chem oraz Mesko – starały się w sumie o dofinansowanie w łącznej kwocie 11,5 mln euro.

            Chciałbym zwrócić uwagę, że zarówno Jacek Siewiera, jak i Mariusz Błaszczak, piastowali podczas trwania konkursu na dofinansowanie przemysłu zbrojeniowego wysokie stanowiska, związane z bezpieczeństwem i obronnością. Nie mogą zatem nie wiedzieć o tym, kiedy ten konkurs się odbywał, w jakim stanie znajdował się polski przemysł zbrojeniowy i jakie wnioski składały polskie firmy wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej będącej własnością Skarbu Państwa. Dlaczego więc w tak bezczelny sposób kłamią i manipulują? Czyżby dlatego, że należą do PiS? Aż się prosi, aby sparafrazować słowa prezydenta Andrzeja Dudy o LGBT+ i napisać, że PiS to nie ludzie – to ideologia. A może to stan umysłu?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mamy miliardy z UE na KPO, a zwolennicy PiS i polexitu niezadowoleni

Im bardziej ludzie PiS angażują się w obronę ludzi, którym już postawiono zarzuty, tym bardziej PiS przypomina zorganizowaną grupę przestępczą

Szef PiS bardzo się objadł i miał surrealistyczne wizje. Kto wie, czy Jarosław Kaczyński nie wchłonął substancji sprawiających, że czarne zamienia się w białe, a białe – w czarne